czwartek, 28 marca 2019

Po dwóch tygodniach


Dagmara
Jestem w Maladze już ok. 2 tyg. a za każdym razem, gdy się budzę nie mogę uwierzyć, że jestem w tak pięknym miejscu. Tutaj nawet ptaki śpiewają inaczej, może dlatego że zamiast polskich wróbli tu są hiszpańskie papugi. Wraz z biegiem czasu nawet na kuchni bariera językowa zmalała. Po 2 tyg. dogadujemy się z kucharzami na migi, ale też wraz z moim kolegą Dawidem czujemy się tak jak w rodzinie. Wszyscy są wspaniali i serdeczni co zauważyłam jest wpisane w bycie Hiszpanem bądź Hiszpanką. Kuchnia, w której odbywam praktyki jest wspaniale wyposażona mamy tam pakowarkę próżniową, szokówkę i wiele innych, z którymi jesteśmy już na tyle zaznajomieni że korzystamy z nich codziennie. Każdy dzień jednak jest niespodzianką i zaskakuje czymś nowym. Czekam na więcej wrażeń i spotkań z hiszpańską kulturą.

Weronika
Mija drugi tydzień odkąd jestem w Maladze. Teraz z każdym dniem zaczynam się odnajdywać w kuchni w mojej restauracji. Już wiem co gdzie leży, coraz bardziej przyswajam receptury i nie tylko patrzę, ale zaczynam też je wydawać. Dostaje możliwość zrobienia kilku sałatek, które już poznałam. Szykuje i podaje także krewetki pil pil, które podają tutaj wszystkie knajpki. Z każdym dniem czuje, że przywiązuję się do tego miejsca coraz mocniej. Rano czekam, żeby tylko zobaczyć te wszystkie uśmiechnięte twarze. Jest bardzo rodzinnie, od początku zauważyłam, że przykuwają uwagę do szczerego powitania i pożegnania. Jest to bardzo miłe i choćby ciężki i bardzo ruchliwy dzień, żegnając się zapomina się o tym ogromnym zamieszaniu w godzinach szczytu. Jestem zadowolona i wiem, że będzie już tylko coraz lepiej.

Dominik
Po dwóch tygodniach pobytu w hiszpańskim mieście Malaga, czuję się tu coraz lepiej. Mniej więcej poznałem już miasto, wiem gdzie co jest i jak dojechać autobusem do tych miejsc. Natomiast praktyki stały się lepsze niż na początku. Współpracownicy są dobrze nastawieni do mnie i rozumieją, że jestem tu by się uczyć, a nie by pracować na pełen etat. Nauczyłem się już parę nowych rzeczy, np. jak przeprowadzić obróbkę wstępną krewetek. Parę razy też pozwolili mi smażyć. Ogółem podczas pracy jest ciekawie oraz zabawnie. Czasami zdarzają się ciężkie dni tudzież dużo ludzi, jednak na spokojnie daję sobie radę z tym wszystkim. Wiem, że te praktyki przyniosą mi wiele nowych umiejętności i wspaniałych wrażeń. 

Szymon i Filip
Minęły już prawie dwa tygodnie po przyjeździe do miejscowości Malaga, praktyki odbywamy w restauracji El Balneario tuż przy samym morzu- jest to największa restauracja obsługującą przez cały dzień średnio 1000 osób.  Początki były trudne, ponieważ zaczynaliśmy od obróbki wstępnej owoców morza. Gdy szef zobaczył nasze umiejętności przesunął nas na sekcje wydawania dań, teraz uczymy się hiszpańskich regionalnych przepisów od samego szefa kuchni. Do tego czasu nauczyliśmy się tutejszej paelli, krewetek pili pili, tortilli, patatas bravas, ryżu marengo oraz różnych deserów. Przez cały ten czas porozumiewamy się w języku angielskim i hiszpańskim. Liczymy że przez kolejne dwa tygodnie nauczymy się jeszcze więcej.

 Zuzia i Sandra
W pierwszym dniu praktyk bardzo się stresowałam, ponieważ martwiłam sie o porozumienie z pracownikami restauracji. Okazało się to zupełnie niepotrzebne, bo pracownicy próbowali się z nami dogadać poprzez pokazywanie czynności lub w ostateczności tłumaczyli nam na translatorze. W mojej pracy jest bardzo miła i przyjemna atmosfera. W przeciągu dwóch tygodni pracy nauczyłam się sporządzać sałatki, poznałam prawidłowe techniki krojenia i zobaczyłam tajniki obróbki wstępnej owoców morza np. obieranie krewetki na trzy ruchy. W mojej pracy bardzo szybko płynie czas. Wierzę, że zdobyta wiedza przyda mi sie w przyszłości.

wtorek, 26 marca 2019

Nasze potrawy

Codziennie uczymy się kuchni hiszpańskiej, która w znacznym stopniu różni się od naszej polskiej. Przygotowujemy dania, które są bardzo ciekawe i całkowicie inne od tych, które serwuje się w Polsce.

Przedstawiamy potrawy, które sami przygotowaliśmy








poniedziałek, 25 marca 2019

wycieczka do Sewilli

Nasz pobyt w Hiszpanii to nie tylko praktyki, w wolnym czasie zwiedzamy również Malagę oraz inne miasta. W poniedziałek wybraliśmy się na wycieczkę z przewodnikiem do Sewilli.

Sewilla – miasto w południowej Hiszpanii, stolica regionu Andaluzja. Duży port nad rzeką Gwadalkiwir, w XVII wieku najludniejsze miasto Hiszpanii, znane z największej katedry świata, pałacu i XVIII w. archiwum wpisanych na listę UNESCO.

wtorek, 19 marca 2019

Pierwszy dzień naszych praktyk


 logo vector Erasmus +

Weronika
Miejsce praktyk – EL GALLO RONCO TABERNA FLAMENCA

Po pierwszym dniu w pracy jestem mile zaskoczona pozytywną energią jaką zarażają panie, które pracują na kuchni. Pomimo, że tylko jedna pani rozmawiała ze mną po angielsku, każda z nich próbowała ze wszystkich swoich sił wytłumaczyć mi co jak robić. Nie wiedziałam czego się spodziewać, ale jak tylko weszłam do kuchni poczułam się zaproszona do pomocy im. Mówią gwarno i bardzo dużo rozmawiają podczas pracy, aczkolwiek świetnie im idzie pogodzenie pracy z przyjemnością. Pierwszego dnia miałam okazję przypatrzeć się jak robić krewetki w ich lokalny sposób. Podejrzałam jak zrobić również hiszpańską paella. Pomagałam we wszystkim w czym potrzebowały  mojej pomocy. Odkąd tylko weszłam, od razu panie kucharki miały dla mnie zadanie, z czego jestem bardzo zadowolona. Lubię mieć konkretnie podane co robić, wtedy wiem, że mogę się wywiązać, tak jak ktoś tego ode mnie oczekuje. Póki co jestem bardzo zadowolona i otwarta na to, co dopiero przede mną.



Dawid
Miejsce praktyk- HOTEL AC MALAGA PALACIO

W pierwszym dniu naszych praktyk zetknąłem się z niesamowitą energią , uśmiechami i życzliwością w moją stronę. Praca w kuchni w hotelu Marriott jest niesamowita, poznałem kucharzy ,kelnerów którzy mówią, że jeśli się coś stanie mamy od razu ich informować. Jak na każdej kuchni znalazł się  mój ulubiony kucharz, jest nim Jamon „crazy frog” jego pasja i entuzjazm włożony w pracę jest najlepszą rzeczą z jaką miałem styczność, dawał mi zadania typu obieranie pomarańczy, segregacja itp. Wszystkie zadania wykonywałem w 10 min, co pozytywnie zaskoczyło mojego przełożonego. Tutaj ludzie się nie stresują i pracują spokojnie. Póki co jest naprawdę fantastycznie i mam nadzieję, że te doświadczenia ZOSTANĄ ze mną na zawsze.


Karolina
Miejsce praktyk- HOTEL AC MALAGA PALACIO
Pierwszego dnia moich praktyk byłam pełna strachu i stresu przed pracą w tak dużym hotelu jakim jest Marriott. Obawiałam się braku możliwości komunikacji z innymi pracownikami, lecz niepotrzebnie. Porozumiewaliśmy się za pomocą języka angielskiego i „migowego”. Nie było to do końca proste, gdyż większość załogi mówi tylko po hiszpańsku.  Na początku pracowałam przy obróbce wstępnej warzyw. Miłe było to, iż kucharz będący na kuchni, nie rzucił mnie na głęboką wodę, lecz pokazał co i jak. Bardzo mi się podobało, gdyż poznałam sympatycznych ludzi.  Zaskoczyło mnie, że Hiszpanie są tak ciepło i przyjemnie nastawieni do Polaków.


Ola
Miejsce praktyk: L’EXPERIENCE SL

Idąc na spotkanie z pracodawcą, zaczynając jednocześnie pierwszy dzień praktyk, byłam pełna obaw. Jak mnie przyjmą? Czy będą mili, a może zaczną się denerwować przez to, że ich nie rozumiem, albo coś robię źle? W mojej głowie kołatało się pełno niepotrzebnych, „czarnych” myśli, jednak okazało się, że trafiłam do ludzi sympatycznych, wyrozumiałych i bardzo pomocnych. Porozumiewamy się za pomocą języka angielskiego, a to, czego nie jestem w stanie zrozumieć, zostaje mi pokazane z uśmiechem i troskliwością. Do tej pory najwięcej pomagałam przy obróbce wstępnej papryki, gdyż używają jej tu bardzo dużo, ale nauczyłam się również robić miejscowe sałatki czy lokalne, proste dania. Wierzę, że czeka mnie jeszcze bardzo dużo wrażeń i jestem pewna, że wrócę do Polski z wielką wiedzą na temat kuchni hiszpańskiej i doświadczeniami, których prawdopodobnie nie zdobyłabym w naszym kraju. 
 

Sandra T.
miejsce praktyk: EL GALLO RONCO TABERNA FLAMENCA

Dziś minął pierwszy dzień moich praktyk. Przyznam szczerze, że ekscytacja związana z pierwszym dniem praktyk ciągle mieszała się ze stresem. Nie miałam pojęcia co właściwie mnie czeka: Czy pracodawcy będą mili? Czy będę rozumieć, co do mnie mówią? Czy spełnię ich oczekiwania? Czy przełamię barierę językową? Jednak, gdy wsiadłam do autobusu - wszystko po prostu się działo, nie było czasu na stres. Gdy pojawiłam się w restauracji, okazało się, że  nie mam czym się martwić. Wszyscy bardzo ciepło mnie przywitali i poczułam się jak w jednej wielkiej rodzinie. Od razu, gdy się przebrałam, dostałam polecenia, aby pomóc przy krojeniu warzyw, robieniu sałatek, myciu naczyń itd. Nie dało się nudzić. Mimo iż nie rozumiem języka hiszpańskiego, świetnie się czuję w towarzystwie tych ludzi. Ciągle gra muzyka, wszyscy się śmieją, śpiewają i tańczą. Nic, tylko się cieszyć z tego, gdzie jestem i wśród jakich ludzi jestem. Mam nadzieję, że każdy kolejny dzień przyniesie mi więcej pozytywnych wrażeń i będę mogła się nauczyć od nich wiele nowych, ciekawych rzeczy.


Alicja
miejsce praktyk CALYCANTO CANA DE PALO

Pierwszy dzień praktyk okazał się być całkiem inny niż sobie wyobrażałam ,strach przed nieznajomością języka minął po przywitaniu sie z pracodawcą.Wszyscy okazali sie bardzo przyjemnymi i otwartymi osobami.Nauczyłam sie dzisiaj jak robić niespotykany w Polsce deser zwany pudin. Jest to chleb pokrojony w kostkę zalany mlekiem z wanilą,cynamonem,jajkami zapieczony w piekarniu.Myśle że  bardzo fajnie było nauczyć sie czegoś nowego. Mam nadzieję, że z każdym dniem praktyk moja wiedza o kulturze i kuchni hiszpańskiej będzie sie powiekszać. Rozmawiam po angielsku z moją załogą.


Artur
miejsce praktyk EL IMPERDIBLE RESTAURANTE SIENTE TURISMO

Zaczynając dzisiejszy dzień miałem obawy związane z moją restauracją, nie wiedzialem jaki będzie klimat pracy, jak sie dogadam nie znając hiszpańskiego. Kiedy poznałem szefa kuchni i ludzi pracujących na kuchni to moje obawy okazały się niepotrzebne. Dogadujemy sie w języku angielskim. Klimat jaki panuje na kuchni jest niesamowity, śpiewają, są wyluzowani, pytają jak się czuje - można powiedzieć że jestem w punkcie zainteresowania tych ludzi, nie będąc przy tym nachalnym. Pracując dzisiejszego dnia nauczylem się kilku technik sporządzania potraw, troche hiszpańskiego. Najbardziej podoba mi sie to, że nie rzucili mnie na start na zmywak bądź obieranie warzyw/owoców, tylko mam swoje stanowisko na którym robie praktycznie to samo co reszta. Coś czuję że czas spędzony w tym kraju wyjdzie mi na dobre. Rozmawiam po angielsku z współpracownikami, ale byli mile zaskoczeni, że umiem kilka zwrotów po hiszpańsku.


Alessia
miejsce praktyk L'EXPERIENCE SL

W pierwszym dniu praktyk bardzo sie stresowałam barierą językową oraz klimetem który bedzie panował restauracji. Po przybyciu na miejce pozytywnie sie zaskoczyłam, wszyscy sie o siebie troszczą, martwili sie zebym niczego sobie nie zrobiła, ogólnie panowała rodzinna atmosfera. Bariera jezykowa nie była problemem. Były osoby mówiące po angielsku, a osoby które nie znały tego języka posługiwały sie aplikacjami, które ułatwiły nam porozumienie sie. Cieszę sie również, ze w pierwszym dniu nie zostałam wrzucona na głęboką wode i dali mi łatwe zadania tj krojenie warzyw i przygotowanie ich do dalszej obóbki. Nie mogę sie doczekać na kolejny dzien z tymi ludźmi aby nauczyś sie nowych rzeczy i jeszcze bardziej poznać kulture tego kraju. :)

Zamieszczamy zdjęcia niektórych z nas przy pracy 😊




poniedziałek, 18 marca 2019

spotkanie powitalne w Tribece

Po przyjeździe do Malagi spotkaliśmy się z miłymi pracownikami Tribeki- firmy, która pośredniczy w organizacji staży w Hiszpanii. Pani Magda przekazała nam najważniejsze informacje dotyczące naszych miejsc praktyk, sposobu pracy w Hiszpanii oraz odbyliśmy  krótką wycieczkę po centrum Malagi. 

Czekamy z niecierpliwością na jutrzejszy dzień.






sobota, 9 marca 2019

Przygotowania do wyjazdu do Malagi

Już niedługo grupa 16 osób z profilu gastronomicznego wyjedzie do Hiszpanii na 4 tygodnie na staż.

Praktyki w większości odbywać będą się w restauracjach w Maladze,  grupa czterech osób trafi też do kuchni hotelu Marriott.

Lecimy....