czwartek, 16 maja 2019

Po pierwszym dniu praktyk w Irlandii

Natalia B.
Odbywam swoje praktyki w 4-gwiazdkowym hotelu The Ambassador Hotel & Health Club w Cork. Hotel jest piękny, położony na wzgórzu, z którego widać całe miasto. Pracuje na stanowisku Food & Beverage Assistant ( w Polsce tak jakby praca kelnerki) Dzisiaj było bardzo dużo pracy, ponieważ maj jest sezonem komunijnym i było sporo rezerwacji z tym związanych. Nakrywałam stoły, serwowałam gościom zamówione przez nich dania, witałam gości w restauracji i przygotowywałam napoje. Póki co bardzo mi się podoba, kadra jest bardzo w porządku, jeżeli czegoś nie wiem, to z chęcią pomagają. Z każdym dniem jest coraz lepiej :) cieszę się, że mogę tutaj być I doświadczyć zawodu za granicami Polski.

Wanesa
Swoje praktyki odbywam w Hotelu Imperial. W pierwszym tygodniu praktyk pomagam mojej mentorce w pralni. Panuje tam bardzo miła atmosfera, ludzie są bardzo mili i pomocni. Pomimo iż praca ta nie wydaje się być ciężka to zawsze jest coś do roboty. Często jest tak, że jedynym momentem, w którym mogę odsapnąć jest 20/30min przerwa na lunch.
Mimo iż na stanowisku nie ma koleżanki z mojej grupy, potrafię dogadać się z pracownikami hotelu i nie czuje się "samotna".

Weronika
Miejsce praktyk - Imperial Hotel
Kolejny dzień praktyk za nami! Jednak prawdą jest to, że czas leci jak szalony. Pierwszy dzień był dla mnie pełen stresu, co okazało się później niepotrzebne; personel, z którym mam okazje współpracować codziennie wykazuje się wsparciem a także wyrozumiałością  i cierpliwością. Każdy pracownik, z którym dotychczas miałam okazje pracować uraczył mnie niezwykłą życzliwością nawet wtedy, gdy momentami ciężej się było nam dogadać!
W pierwszym tygodniu praktyk przydzielona jestem do sprzątania pokoi. Chociaż spodziewałam się lekkiej i spokojnej pracy, okazała się nieco cięższa, jednak do przeżycia. Zmienianie pościeli, składanie ręczników, odkurzanie, a także czyszczenie toalet - łatwo wpaść w ciąg czynności, aczkolwiek nie zmienia to faktu, iż jest to fizyczna praca, która wiąże się z szybkim zmęczeniem. Jednakże nie jest najgorzej, można przez to przebrnąć!
Dziś miałam okazje chwilę popracować w pralni, gdzie razem z koleżankami prasowałyśmy poszewki, a także odpowiednio je składałyśmy. Lekka praca, bardzo przyjemna i spokojna - spodobała mi się!
Z niecierpliwością czekam na to, co przyniosą mi kolejne dni!

Marta L.
Pierwszy dzień praktyk nie należał do najłatwiejszych. Dużo przyjemniej było spędzać czas wolny przed nimi, jednak ten dzień musiał w końcu nadejść. Dużo myślałam o tym jak to będzie, czy dam radę, czy będzie trudno i czy mój dosyć niski poziom angielskiego wystarczy, aby jakkolwiek funkcjonować z ludźmi, którzy mówią tylko w tym języku. Miałam dużo obaw i bardzo się stresowałam. Wszysycy powtarzali, że będzie dobrze i... tak było. Ludzie w Irlandii są bardzo mili, dużo pomagają, cały czas pytają się czy wszystko jest w porządku i jak się mam - te pytania są na porządku dziennym. Praca nie okazała się ani trudna, ani ciężka. Sami dużo i ciężko nie pracują na wszystko mają czas i nie śpieszą się z niczym. Wręcz pytałam czy mogę zrobić coś jeszcze, bądź co mam dalej robić, a oni powtarzali, że mam się relaksować i dobrze bawić 😂 Uważam, że było naprawdę dobrze i twierdzi to osoba taka, jak ja z milionem obaw jak nikt inny.

Ada
Miejsce Praktyk - Maldron Hotel
Pierwszy dzień praktyk za mną. To są moje pierwsze praktyki i to jeszcze za granicą. Za granicą nigdy nie miałam okazji być więc jest to również super okazja żeby nadrobić zaległości w podróżowaniu. Bardzo stresowałam się tym pierwszym dniem, ponieważ tak naprawdę nie wiedziałam czego mam się spodziewać i czy sobie poradzę, ale gdy tylko weszliśmy do hotelu i zaczęliśmy poznawać się z personelem, zrozumiałam że może być całkiem ciekawie. Każdy pracownik jest bardzo życzliwy, pomocny, wyrozumiały. Wszyscy również zarażają pozytywną energią, która jest według mnie bardzo ważna przy pracy. Pracuje jako food and beverage assistant i już mi się podoba to co robię. Dzisiaj razem z koleżanką sprzątałyśmy stoliki po posiłku, przygotowywałyśmy je na kolejne posiłki, składałyśmy serwetki. Bardzo sprawnie nam ta praca poszła ale to dlatego że dobrze dogadywaliśmy się z innymi  i wiedziałyśmy po prostu co mamy robić. W między czasie nie zabrakło odrobiny żartów i śmiechu. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona i czekam co przyniosą następne dni.

Wiktoria S.
W pierwszy dzień praktyk trochę się stresowałam, ale jak weszłam już do hotelu i zapoznałam się z Panią Magdą, od razu poczułam się lepiej. Magda zaprosiła nas do stolika i zaproponowała kawę lub herbatę co było bardzo miłe z jej strony. Po rozmowie z nią naprawdę się wyluzowałam. Jak skończyliśmy pić kawę, oprowadziła nas po hotelu i dała nam stroje do pracy, które moim zdaniem są ładne. Po przebraniu się w stroje Magda odprowadziła nas na nasze stanowiska. Moje stanowisko to Food And Beverage Assistant i cieszę się że trafiłam właśnie na takie, ponieważ to w moim typie. Poznałam Kiare i Francisko, uprzejmego Hiszpana, który często z nami rozmawiał i pokazywał jak co zrobić. Nakrywałyśmy wraz z Adą stoły, układałyśmy serwetki i bardzo dobrze się przy tym bawiłyśmy. W dodatku tak nam szybko zleciał czas, straciłyśmy jego poczucie i zauważyłyśmy, że już wszystko jest skończone. Miałyśmy 30 minut przerwy w tym czasie zjadłyśmy pyszny obiad który czekał na każdego z nas w stołówce dla personelu. Skończyłyśmy pracę wcześniej i mogłyśmy iść gdzie chcemy. Bardzo dobrze wspominam pierwszy dzień praktyk, nie było tak źle jak myślałam. Rozmawiałam dużo po angielsku i poczułam się pewniej. Mam nadzieje, że z każdym dniem będzie coraz lepiej i nabiorę coraz więcej nowych doświadczeń oraz otworzę się na rozmowy w języku angielskim.



















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz